Męskie zachcianki, które opróżniają portfel. Poradnik jak nie rezygnować z przyjemności i nie zbankrutować.
Wydawanie,a właściwie trwonienie pieniędzy wydaje się domeną kobiet. Do rozpowszechnienia tego stereotypu przyczyniły się głównie filmy fabularne, w których piękne kobiety wydawały setki, lub nawet tysiące dolarów lekką ręką. Oczywiście posługiwały się wyłącznie platynowymi kartami – zazwyczaj mężów. Wróćmy jednak do rzeczywistości, bo okazuje się, że my faceci również potrafimy przeznaczać spore sumki na męskie zachcianki.
Męskie zachcianki, które opróżniają portfel
Prawdopodobnie pierwszą myślą, którą mieliście po przeczytaniu tego tytułu były szybkie samochody, ekskluzywne zegarki i szyte na miarę garnitury. Chociaż te rzeczy faktycznie nie należą do najtańszych, to nie one są źródłem problemu. Codzienne „drobne” przyjemności kosztują nas o wiele więcej, niż myślimy. Z resztą, możecie przekonać się o tym sami i sprawdzić jak pozornie niewielkie przyjemności kumulują się i tworzą okrągłą liczbę w skali roku. Możecie to zrobić poprzez ten kalkulator (i przy okazji zgarnąć którąś z nagród). AXA przygotowała dla Was narzędzie, które pozwoli Wam ustalić skąd biorą się „dziury w portfelu”.
imprezy
Płynie alkohol, płynie gotówka. Po imprezowy kac zazwyczaj uderza dwa razy. Na początek ból głowy, później ból serca, gdy sprawdzamy stan konta. Nie raz zdażyło mi się zdziwić wchodząc po udanej imprezie na swój profil w banku. Jest jednak bardzo prosty sposób, aby zabezpieczyć się i zapobiec niekontrolowanemu przepływowi pieniędzy. Przede wszystkim należy określić jaką kwotę chcemy przeznaczyć na ten wieczór i wypłacić ją. Karta powinna zostać grzecznie w domu, bo z pomocą technologi paypass wydawanie pieniędzy jest wręcz przyjemne. W taki sposób mając przy sobie wyłącznie gotówkę na pewno nie przekroczymy zakładanego budżetu. Jeśli chodzi o powrót do domu, świetnym rozwiązaniem jest Uber, gdzie transakcje są bezgotówkowe. Należność za przejazd sama pobiera się z naszego konta. Jeśli jednak w Twoim mieście nie ma Ubera, proponuję przybliżoną kwotę włożyć np. do woreczka strunowego i schować w innej przegródce portfela.
ubrania
Szczególnie podczas wyprzedaży chętniej kupujemy ubrania. Wydaje się nam, że skoro są tańsze np. o 50% to grzechem byłoby nie skorzystać. Jest to jeden z najczęstszych i największych zakupowych błędów popełnianych zarówno przez Panów, jak i Panie. (Przy okazji błędów, to mogą Was zainteresować największe błędy finansowe, popełniane przez młodych). Zanim wybierzemy się na zakupy, polecam zrobić porządny remanent swojej garderoby. Wyrzuć wszystkie za duże, oraz za małe rzeczy które trzymasz z myślą, że schudniesz / przypakujesz. Zazwyczaj tak się nie dzieje – albo trwa to tak długo, że gdy osiągniesz swój sylwetkowy cel, te rzeczy przestaną Ci się podobać. Jeśli więc znasz stan swojej szafy, kupuj tylko to, czego Ci brakuje. Nie potrzebujesz czwartego swetra w paski :)
benzyna
Niestety, ale robimy się coraz bardziej leniwi. Coraz częściej widzię takie sytuacje, że nawet niewielkie odległości które moglibyśmy spokojnie przejść pieszo – podjeżdża się samochodem. Ostatnio jeden z moich znajomych rozbawił mnie, gdy powiedział mi, ze on na siłownię oddaloną o 2 kilometry jeździ samochodem! W pewnym sensie jestem w stanie zrozumieć, że jada autem sprawia wiele przyjemności, ale te niewielkie dystanse to delikatna przesada. Nie jestem ekspertem w dziedzinie liczenia spalania przez silniki benzyny, ale wydaje mi się, że dużo lepiej byłoby za te „małe podjazdy” w przeciągu kilku miesięcy kupić nowe felgi. Po takim wyrzeczeniu Ty dzięki kardio zrzucisz trochę ciała, a fura zostanie odpicowana. W skrócie – będziecie wyglądać lepiej :)
Kawa
Najlepszym i chyba najbardziej oczywistym przykładem jest kawa. Bez porannej dawki kofeiny nie potrafię prawidłowo funkcjonować. Jedną z pierwszych czynności, które wykonuję rano jest zaparzenie kawy, lub krótki spacer do kawiarni, którą mam niedaleko domu. Aromat świeżo zmielonych ziaren to dla mojego nosa ambrozja. Myślę, że jest już to pewnego rodzaju uzależnienie. Prawdę mówiąc kawa dla mnie o każdej godzinie i w każdej ilości zawsze mile widziana. Cena jednego kubka waha się od kilku do kilkunastu złotych, a codziennie wypijam przynajmniej jeden. W skali miesiąca, mnożąc średnią cenę kawy razy 30 otrzymujemy kwotę za którą moglibyśmy kupić mały ekspres do kawy. Zakładając, że nie zawsze się opanujemy, ale zaczniemy ograniczać to w przeciągu kilkudziesięciu dni oszczędzimy kwotę, która pozwoli na zakup większej przyjemności – jaką jest np. ekspres. Kawę zawsze można wziąć z domu na wynos! Papierowe kubeczki można kupić za parę zł w internecie. Oczywiście nie namawiam Was do całkowitego rezygnowania z przyjemności, ale do zastanowienia się i uświadomienia, że nie często nasze potrzeby to tak naprawdę zachcianki.
gry
Spora część facetów regularnie ratuje świat, lub prowadzi swoją drużynę do zwycięstwa na MŚ w piłkę nożną. Abstrahując od tego, że gry to złodzieje czasu, to coraz częściej także producenci gier skubią nas poprzez mikropłatności. Zamiast wydawać na „skórki” i inne elementy ozdobne bohatera wydaje mi się, że lepiej jest kupić realną część garderoby dla nas, a jeśli już kasa ma pozostać w cyber świecie – to może na nową kartę graficzną? Same gry, szczególnie te najnowsze i najbardziej popularne nie należą do najtańszych. Jedną z głównych męskich zachcianek są właśnie gadżety, konsole i gry. O ile przy zakupie konsoli czy komputera nie widzę możliwości zaoszczędzenia, to w przypadku samych gier jest już to możliwe. Nie trzeba kupować wszystkich tytułów. Powstaje coraz więcej internetowch wypożyczalni gier, oraz wątków o takiej tematyce na forach. Drugą alternatywą są „gamebary” których jestem ogromnym fanem. W takich pubach dostępne są za darmo konsole i gry, którymi możesz cieszyć się razem ze znajomymi, w dodatku popijając piwko. Co najlepsze – dziewczyna nie będzie marudzić :)
kino
Uwielbiam chodzić do kina, ale niestety jest to dość kosztowne. Obecny sezon jest dla mnie szczególnie obciążający, ponieważ w każdym miesiącu premierę mają przynajmniej 2-3 filmy, które chcę zobaczyć. Ciężko jest też mi wybrać się na seans bez coli i popcornu, po którym strasznie chce się pić. Dla wszystkich kinomaniaków ciekawym rozwiązaniem są karty typu „unlimited”. Koszt takiego abonamentu to 50 zł, więc chodząc przynajmniej dwa razy w miesiącu na seans już wychodzimy „na zero” a każdy kolejny przechyla szalę na naszą stronę. Jednak najlepszym według mnie sposobem na ograniczenie generowania kosztów przez wypady do kina jest zakup rzutnika. Inwestycja zwróci się dopiero po dłuższym czasie, ale koszt popcornu i coli spadnie kilkukrotnie, a jeśli zaprosicie znajomych to praktycznie seans odbędzie się za darmo.
Podsumowując
Jestem zdania, że po to człowiek pracuje – aby później móc korzystać z życia. Tym wpisem chciałbym jednak zwrócić Waszą uwagę na to, że przez nadmierne oddawanie się tym drobnym zachciankom opróżniamy w niekontrolowany sposób swój portfel. Poprzez bardziej świadome myślenie o swoim budżecie i wydawaniu pieniędzy, zamiast kilku drobiazgów, będziecie mogli pozwolić sobie co jakiś czas na coś większego i zapewne lepszego :) Spróbujcie podjąć wyzwanie i sprawdzić, czy w ciagu miesiąca uda się Wam ograniczyć pokusy i przekonajcie się co za tą kwotę będziecie mogli sobie kupić. Jeśli macie problem z silną wolą, to koniecznie sprawdźcie ten poradnik, który zdradza jak wytrwać najważniejsze 21 dni.
Dajcie znać w komentarzach, jakie są Wasze „dziurki” w portfelu :) Możecie także wyliczyć te sumy tym kalkulatorem i jednocześnie zawalczyć o fajne nagrody :)
Wpis powstał w wyniku współpracy z AXA.
Udostępnij na Facebooku