Kuchnia sercem domówki

Czyli sposób na dobrą imprezę gdy plenerowe party odpada.

kuchnia spotkań

Już od dłuższego czasu zauważam, że większość domowych imprez, na które chodzę, odbywają się w kuchni lub spędzamy tam znaczną część czasu. Nawet w przypadku salonów połączonych z aneksem kuchennym, większość z nas woli przebywać właśnie przy kuchennym stole lub blacie. Mam wrażenie, że te wszystkie kuchnie mają jakieś wewnętrzne pole grawitacyjne, które przyciąga imprezowiczów jak magnes. Największą zaletą imprez organizowanych w kuchniach jest strategiczna pozycja. Blisko lodówki, blisko piekarnika, a jak coś się wyleje, to lepiej żeby się to stało właśnie tutaj, niż na dywanie w salonie. Oczywiście kuchnia to nie tylko cztery ściany w dobrej lokalizacji, ale także możliwość wspólnego gotowania, którą ostatnio bardzo doceniłem. Fajną alternatywą dla spędzania zimowych wieczorów z kumplami przed googlami VR jest wspólne gotowanie. Tutaj rzeczywistość także jest rozszerzona :) Oprócz doznań wizualnych dochodzi także zapach i smak. Cwanym zagraniem byłoby zaproszenie gości, wśród których choćby jeden z nich potrafiłby gotować. Chociaż nie zdziwiłoby mnie to, że żaden z kumpli talentu do gotowanie nie ma. Tak było w naszym przypadku – trzech facetów i sześć lewych rąk w kuchni. Jednak przy odrobinie pomocy, wszystko się nam udało. Podczas ostatniej domówki, udokumentowaliśmy dla Was nasze wyzwanie – jeżeli jeszcze nie widzieliście poprzedniego wpisu z naszymi kuchennymi rewolucjami, to koniecznie zobaczcie faceci kontra fajne babeczki.

Jednak nie samymi babeczkami facet żyje. Jak to na każdej imprezie, pojawia się moment, kiedy wszyscy robią się głodni i mają ochotę zjeść kebab lub zamówić pizzę. „Gastrofaza” nie zna litości i musi zostać zaspokojona. Z racji tego, że testowany przez nas piekarnik Amica EB944BA+ IN STEAM rozgrzewa się w zaledwie kilka minut do 150 stopni Celsjusza, stwierdziliśmy, że szybciej uda się nam upiec własną pizzę, niż czekać na dostawę. Szach mat! W ruch więc poszła najpierw książka kucharska, aby upewnić się, że mamy wszystko, czego nam trzeba. Nie trudno się domyślić, że w środkowej fazie imprezy i po wcześniejszym manualnym mieszaniu ciasta na babeczki nie mieliśmy ochoty na kolejne udawanie miksera, więc użyliśmy gotowego ciasta. Nadrobiliśmy za to składnikami i sercem włożonym w nasze pizze. Pizze musiały być dwie, bo gdzie trzy osoby, tam cztery smaki. Udało się jednak sprawnie dojść do kompromisów i zacząć piec. Jak na „gadżeciaży” przystało, użyliśmy gotowego rozwiązania wybierając program „pizza” z dotykowego programatora piekarnika. Odkąd poznałem możliwości tego sprzętu, standardowe ustawianie temperatury stało się dla mnie nudne. Nie wiem czy też tak macie, ale ja zawsze lubię podglądać swoje potrawy, kiedy się pieką. Mając taki model, możecie spokojnie podziwiać swoje specjały bez obaw – front piekarnika zawsze pozostaje chłodny.

Piekarnik posiada także opcję równomiernego pieczenia, więc pizza była idealna z każdej strony i wszyscy byli zadowoleni. Pozostała jednak najgorsza sprawa, czyli sprzątanie. O ile przetarcie blatu wybrudzonego mąką nie jest skomplikowanym i wymagającym czasu zadaniem, to na myśl o czyszczeniu piekarnika miałem ochotę zamówić ubera i uciec. Na szczęście obyło się bez gry w kamień-papier-nożyce kto ma to zrobić, ponieważ piekarnik nazwany przeze mnie we wcześniejszym wpisie Optimus Prime, nawet to potrafi zrobić za nas. Do okrągłego pojemnika znajdującego się na samym dnie piekarnika wystarczy wlać pół litra wody i ustawić program do czyszczenia. System Aqualytic nagrzewa urządzenie do 90 stopni Celsjusza i dosłownie zmywa gorącą parą.

Wszystko pod kontrolą

To, co najbardziej podoba mi się w tym piekarniku, to możliwość kontroli z każdego miejsca w domu i nie tylko. Zdalne sterowanie to moim zdaniem strzał w dziesiątkę, za który należy się medal. Nie wiem jak Wy, ale ja bardzo często zanim cokolwiek zacznę przygotowywać w kuchni, najpierw szukam przepisów w internecie. Chociaż na co dzień wszystko wolę robić „po swojemu”, to w przypadku gotowania za dużo razy poniosłem porażkę i teraz nie ryzykuję stosując się do sprawdzonych przepisów. Dzięki aplikacji mogę już w momencie czytania kulinarnego bloga, czy książki kucharskiej przygotować piekarnik i ustawić w nim wszystkie niezbędne ustawienia, takie jak rodzaj pieczenia, temperatura i czas. Jest to zaleta, którą docenia się dopiero po przetestowaniu. Człowiek bardzo szybko przyzwyczaja się do wygody, więc poznając taką możliwość, trudno później jest z niej zrezygnować.

Wszystkie rozwiązania technologiczne zawarte w tym piekarniku zachęcają do próbowania swoich sił w kuchni. Bez względu na to, jaki jest Twój poziom wtajemniczenia, z tym sprzętem na pewno się uda. Mam nadzieję, że tym wpisem zachęcę Was do wspólnego gotowania ze znajomymi. Dajcie znać w komentarzach, czy Wy także lubicie spotkania w kuchni? :)

Wpis powstał w wyniku współpracy z marką Amica.

Udostępnij na Facebooku