Pierwszą fryzurą męską, którą chce Wam przedstawić jest Undercut w wersji z długich włosów zaczesanych do tyłu z wygolonymi bokami. Do tej fryzury potrzebujecie włosy długości minimum 10 cm, żeby grzywa i pozostałe włosy idealnie się zaczesały, „fajnie” pokryły i stworzyły jednolitą warstwę. Druga wersja tej fryzury jest po prostu zaczesana na bok. Możecie ją kojarzyć z Justinem Bieberem, który przez jakiś czas nosił taką fryzurę i była „mega” modna. Dużo chłopaków pytało się jak taką fryzurę zrobić. Nie mogło jej w takim razie tutaj zabraknąć. Jeśli zaś chodzi o kosmetyki potrzebne do ułożenia takiej fryzury, w przypadku fryzury zaczesanej może to być wersja z połyskiem albo matowa. Ja bym wybrał jeden z dwóch kosmetyków od Layrite. Layrite Cement, jeśli chcecie mieć wersję matową z bardzo mocnym holdem. Z kolei Supershine, jeśli lubicie połysk i chcecie, aby fryzura „fajnie” Wam błyszczała. Do wykonania fryzury na bok najlepszym kosmetykiem, który możecie zastosować jest puder do włosów Boost Powder American Crew. Podniesie fryzurę, doda Wam objętości włosów, a włosom surferskiego looku.

Propozycja numer 2 również należy do fryzur z kanonu fryzur klasycznych, jest to Side Part. Jest to fryzura bardziej elegancka, ale moim zdaniem nie wygląda śmiesznie na młodych osobach, więc mogę ją polecić. Wydaje się, że jest trudna do ułożenia, przez to, że jest przedziałek i trzeba coś więcej zrobić. Faktycznie jest trudniejsza niż większość fryzur, które chce Wam dzisiaj zaprezentować i więcej czasu potrzeba do ułożenia, ale w 5 minutach spokojnie „się zamkniecie”. Przedziałek trzeba sobie grzebieniem rozczesać, żeby go utrwalić, z kolei drugą część również przy pomocy grzebienia czy szczotki ładnie zaczesać na jedną ze stron. Jeśli chodzi o kosmetyki, to w sumie wybrałbym te same, co do Undercuta, ale wziąłbym jeszcze wcześniej Reuzela Grooming Tonic, żeby włosy były bardziej podatne. Ta fryzura potrzebuje moim zdaniem trochę więcej holdu, żeby się nie za szybko rozwalała. To jest fryzura elegancka i powinna być dobrze utrwalona. Jeśli chodzi o długość włosów potrzebnych do takiej fryzury, już przy 6 cm możecie sobie taką fryzurę zafundować.

Fryzura numer 3, moim zdaniem najfajniejsza fryzura z włosów krótkich to French Crop. Niezbędna długość do przygotowania tej fryzury to 4 – 5 cm. Plusem takiej fryzury jest to, że zakrywa część czoła, czyli osoby mające problem z tym, że ich czoło jest wyższe, że linia ich włosów zaczyna się trochę wyżej, mogą to sobie zamaskować tą spadającą na czoło grzywką. Jeśli chodzi o ułożenie takiej fryzury, to tutaj nie ma żadnej filozofii. Wybrałbym jakąkolwiek pastę matującą, na przykład American Crew Fiber albo Hair Cream od POMP & CO. To zależy jak bardzo chcecie tą fryzurę utrwalić. Wystarczy, że nałożycie kosmetyk na dłonie, rozsmarujecie i naniesiecie na włosy, wygładzając do przodu. Włosy na środku głowy, jeśli chcecie, możecie trochę unieść i to wszystko.

Na koniec propozycja fryzura męska Quiff, jest to fryzura znana mi z lat 90., czyli włosy bardzo krótko ostrzyżone ewentualnie ustawione w irokeza na żel. Jednak nie o tego Quiffa mi chodzi. Quiff jest to fryzura tak zwana „boki krótko, góra długo”, bardzo proste cięcie ale mi chodzi o wersję typu Modern. Jest to wersja trochę pochodna od French Cropa, ale tak naprawdę jest to French Crop z bardzo długą górą, trochę podkręconą grzywką. Ułożenie tej fryzury jest proste. W zależności od tego, czy chcecie mieć „bardziej elegancką” wersję, to możecie sobie grzywkę podkręcić, górę trochę tak a’ la Pompadour sobie zrobić. Do ułożenia takiego Modern Quiffa będzie potrzebny puder, który doda objętości włosom, uniesie je od nasady i sprawi, że będą one sobie „ładnie stały” przez długi czas. Do wykończenia będzie potrzebna Wam matująca pasta albo POMP & CO., albo American Crew Fiber. Przydatny może okazać się także puder.