bubble tea
Zima? Jesień?
W każdym bądź razie szaro, ponuro, mgliście.
Aby przełamać tą nudę i chandrę – kolorowy outfit.
Wpadłem na herbatę do Bubble Planet.
Przyznaję, że miejsce idealne na takie wieczory jak tamten.
Duży wybór, świetny smak i miła obsługa.
Jeśli macie czas lub ochotę na coś innego niż kawa z starbucks’a – polecam!
Mam na sobie także muszkę znanej Wam już Marthu.
Zupełnie inna, kolorowa, pstrokata, wyróżniająca się (i nas) z tłumu!
Uwielbiam Jej muszki. Zdradzę też, że niedługo kolejna stylizacja z muchą Marthu ; )
A co u mnie?
Pomimo tego, że tygodzień to aż 168 godzin- skończył się szybciej niż zdążyłem się zorientować.
To nawet dobrze, bo mam „nowomiesięczne” postanowienia!
Grudzień ma być miesiącem jeszcze bardziej „napiętym”, jeszcze lepiej zorganizowanym, jeszcze lepiej wykorzystanym. Ambicje popychają, to dobrze! Udało mi się przezwyciężyć chwilowe lenistwo ; )
fot : Agata Baczkiewicz
muszka: Marthu
koszula: h&m
spodnie: ny
w Bubble Planet
Udostępnij na Facebooku