basic
piątek, budzik, prysznic, w międzyczasie wstawiona wode na kawe.
szybkie śniadanie, autobus tramwaj autobus.
sesja z Dominikiem, powrót obiad i kolejne 2 sesje.
mniej więcej tak wyglądają moje wolne dni.
w tym tygodniu postaram się także zorganizować sobie czas na zdjęcia.
wyzwanie jednak jest spore.
praca, muszę rozpocząć projekty, a weekend na uczelni w Toruniu i nocleg w Grudziądzu.
do tego mam także jak każdy swoje życie prywatne. serio ;p
lubię ten pęd życia, przynajmniej nie mam czasu na marudzenie ; p
w tym momencie nie muszę się motywować.
jestem tak wkręcony i na wysokich obrotach że nie mogę hamować!
fot: Dominik Przybylski
Udostępnij na Facebooku