medicine for greyness
Długo szukałem ciekawej, ciepłej kurtki. Znalazłem – trochę późno – w sklepie Medicine. Wahałem się, który kolor wybrać, ale ostatecznie wybrałem czerwony. Jest bardzo wyrazisty, co czyni kurtkę o wiele ciekawszą, niż gdyby była czarna. W sumie, to nie mam zbyt wielu rzeczy w czerni. Chyba podświadomie unikam tego koloru. Dzisiaj kolejna, luźna stylizacja. Przyznam szczerze, że fajnie było założyć spodnie z niskim krokiem, trochę jak powrót do przeszłości.
Kiedyś spodnie z „krokiem w kolanach” to był dla mnie standard. Może kiedyś pokuszę się i zjadę do piwnicy po starego PC i przygotuję wpis o tym, jak się zmieniałem. Wtedy zobaczycie Podlińskiego w dreadach, hokejowych koszulkach i szerokich spodniach. Wizualnie zmieniłem się o 180 stopni. Pamiętam sytuację, gdy byłem jeszcze w liceum, starszy kolega powiedział mi, że też kiedyś odstawię spodnie massa, bluzy b3 i zacznę nosić węższe nogawki i koszule. Mówił, że na studiach to się zmieni, a ja go wyśmiałem… Kto by przypuszczał?
kurtka: Medicine
okulary: ZeroUV
sweterek: sh
spodnie: Humor via. Answear.com
buty: Pepe Jenas via. SchaffaShoes
fot: Malwina Zielińska