spodnie żółte jak tulipany, ale gdzie wiosna?

Chociaż słucham playlisty „rain” w Spotify, to bardzo chciałbym, aby wyszło słońce. Przez kilka dni było już przecież tak ładnie. Bojkotuję deszcz, na złość złej pogodzie będę nosił kolorowe zestawy, może w ten sposób wywołam wiosnę.
Musiałem zaczekać na odpowiednią pogodę, aby zrealizować tą sesję. W końcu się udało i możecie oceniać sami efekty. Udało mi się namówić niektórych z Was na kolor czerwony i zielony, niektórzy nawet odważyli się na pomarańczowy. Idę krok dalej i dziś namawiam Was na żółte spodnie.
Do okularów nie byłem na początku przekonany, zamówiłem je, bo jeszcze takich nie miałem. Gdy przyszły, nie do końca wiedziałem co z nimi zrobić i tak na prawdę całą stylizację ułożyłem pod nie.
Tutaj moja rada, jeśli masz ochotę ubrać jakiś element garderoby – załóż go, potem dobieraj kolejne części.
U mnie pierwsze były złote okulary spektre, potem zegarek, który ma złotą tarczę. Jest on na czarnym pasku, więc dobrałem czarne buty i marynarkę. Żółte jak tulipany spodnie to była oczywistość. Spojrzałem na siebie w lustrze, było ok, ale czegoś mi brakowało. Przypomniałem sobie, że gdy ostatnio byłem w second handzie widziałem czarno- złota chustę. Natychmiast wybiegłem z domu z nadzieją, że jeszcze tam będzie. Była! Wróciłem do domu, wyprałem ją, przyciąłem i w ten sposób miałem element uzupełniający zestaw. Koszt poszetki (właściwie 3, bo tyle ich wyszło z tej jednej chusty) to 4 złote. Dobry interes.
Rzeczy, które prezentuję: