Mój casual
Witajcie! Kolejny raz napisanie pierwszego zdania sprawia mi problem, więc o tym piszę z nadzieją, że wena sama się pojawi. Po trzech łykach kawy nadal jej nie ma… Całe szczęście, że się rozpadało i ochłodziło. Nienawidzę takich upalnych dni, chyba, że aktualnie mam urlop i leżę na plaży. Ale skoro jestem nadal w Poznaniu to (nie)stety, ale trzeba trochę popracować. Jak dobrze, że w domu przy otwartych drzwiach balkonowych ciesząc się deszczem.
Skoro tych kilka zdań wstępu mam już za sobą, najwyższy czas przejść do konkretów, czyli stylizacji.
Zestaw pół elegancki. Na mniej formalne spotkania, od których nie będzie zależała nasza przyszłość :)
Outfity tego typu są u mnie „chlebem powszednim”. Lubię kolorowe spodnie połączyć z zwykłym t-shirtem, razem z moją ulubioną częścią garderoby jaką jest marynarka i wzbogacić chustą.
Buty to absolutny hit. Otrzymałem je w ramach współpracy, ale o tym dowiecie się już w tym tygodniu, gdyż przygotowuje dla Was poradnikowy wpis. Jak się pewnie domyślacie – dotyczył będzie obuwia najwyższej jakości, ale także tego jak o takie cudo dbać. Myślę, że jest na ten temat zapotrzebowanie.
Chusta jest urodzinowym prezentem od mojego przyjaciela, Piotra. Dzięki uniwersalnej kolorystyce mogę ją nosić do różnych zestawów i tym samym wzbogacać stylizację. Jak już kiedyś pisałem, lubię mieć na sobie „kilka warstw”. Dzięki temu zawsze stylizacje są „bogatsze”.
Wybaczcie za długą nogawkę, powinna być krótsza. Kiedyś oddałem je do „odwinięcia” ale zostało odłożone za dużo materiału. Poprawie się i ponownie oddam spodnie do krawcowej, a Wy nie popełnijcie mojego błędu!
chusta: Jack & Jones
marynarka: Hilfiger
koszulka: H&M
spodnie: Benevento
Udostępnij na Facebooku