FW Dzień 3
Jako,że wszyscy dodają po kolei posty z Łodzi ja zdobię na odwrót – zacznę od końca.
Dzisiejszy wpis dzień 3 Łódzkiego Fashion Weeku.
Pierwszy raz miałem przyjemność uczestniczyć w tej imprezie, dlatego nie mam możliwości porównania do poprzednich edycji. Jeśli chodzi o mnie, jestem pod wrażeniem ogromu imprezy, ale także świetnej organizacji.
Bardzo się cieszę, że w końcu miałem możliwość poznania się z osobami, z którymi odległość pozwalała nam jedynie na konwersacje. To niesamowite, że tylko wspaniałych ludzi można spotkać w jednym miejscu.
FW tworzą przede wszystkim ludzie, dlatego każdemu, kto ma możliwość przyjechania i zobaczenia co to się dzieje i jak to wygląda w rzeczywistości, a nie na zdjęciach – polecam.
Nowo zawarte znajomości, kontakty i współprace. To nieodłączna część imprezy.
Moja stylizacja:
Kolorowa, kwiecista muszka od Marthu – którą niezmiernie miło było mi poznać w showroomie :)
Biała, klasyczna koszula z Wólczanki.
Marynarka o którą wszyscy mnie pytali to Tommy Hilfiger. Mieszanka wełny i wiskozy. Świetnie leży, dobrze się układa i nie gniecie. Może posłużyć za alternatywę dla lekkiego płaszcza w cieplejsze dni.
Spodnie pochodzą z Benevento. Mojej ulubionej firmy produkującej spodnie chino. Jak zawsze pięknie wykończone – jesienną kolekcję wyróżnia podszewka z listkami itp.
Buty – Celio*, okulary- spektre.
Na końcu płaszcz. Wisienka na torcie. Jest przepiękny. Gdy tylko otrzymałem propozycję od marki Bytom i przejrzałem cały asortyment od razu się na niego zdecydowałem. W 80% składa się z wełny, dzięki czemu jest bardzo ciepły. Jest też dobrze skrojony, nie ogranicza ruchów, nie krępuje. Jego zaletą też jest długość, możemy ubrać pod to marynarkę i nie obawiać się, że będzie wystawała.
spodnie: Benevento
Sobota:
I. Jarosław Ewert to projektant, który ze strefy OFF (off out of schedule) awansował do DESIGNER AVENUE! Na wybiegu mogliśmy zobaczyć casualowe (ale nie zwykłe) propozycje. Miłośnicy streetwearu mieli prawdziwą ucztę dla oczu. Dominowała czerń i biel co mnie trochę zaskoczyło, gdyż jest to kolekcja wiosna/lato.
Poniżej przedstawiam Wam cztery męskie sylwetki, które spodobały mi się najbardziej.
Fashion Week Poland: Jarosław Ewert wiosna-lato 2014, fot. Sewryn Cieślik / Magnifique Studio
II. Kamil Sobczyk – Jego pokazu nie mogłem przegapić. Już jakiś czas temu fascynowały mnie Jego projekty. Jako młody projektant odnosi na prawdę wielkie sukcesy i kibicuję mu z całego serca. Kolekcja trafiła do mnie bez dwóch zdań. Pojawiły się garnitury, marynarki oraz szorty które muszę mieć w swoje szafie!
Fashion Week Poland: Kami Sobczyk, wiosna lato 2014, fot. Seweryn Cieślik/Magnifique Studio
Udostępnij na Facebooku