Różowa koszula, zielone spodenki i szelki

Nie boję się różu, to świetny i modny kolor!
Witajcie, w końcu udało mi się uporać z niektórymi sprawami i przejść się, porobić zdjęcia.
Przez ten ciągły szybki tryb życia przestałem cieszyć się z tych najmniejszych rzeczy, a przecież to detale są najważniejsze! Cieszę się z dzisiejszego dnia. Wykorzystałem go dobrze, nie tylko zawodowo(?), ale także prywatnie.
Po długiej przerwie nareszcie udałem się do kina. Tego mi było trzeba. Zdecydowanie wolę oglądać filmy na dużym ekranie. Chociaż nie narzekam na domowe seanse, które zresztą odbywają się dość często, warto wybrać się do kina i nacieszyć oko i ucho jakością.
Nie wiem jak Was, ale mnie te upały bardzo męczą. Większość ludzi narzeka na zimę, ja marudzę, gdy jest gorąco.
Cieplej ubrać się możesz zawsze, a rozbierzesz się tylko do pewnego momentu. Bez względu na pogodę, warto jednak dbać siebie i swój wygląd. Chociaż nie jest to łatwe – trzeba ; )
Dziś proponuję połączenie różowej koszuli w kratę z krótkimi, zielonymi spodniami. Ciekawym dodatkiem są szelki, które były w komplecie.
Nie toleruję koszul z krótkim rękawem. Wybaczam jedynie pracownikom służb komunikacyjnych i Cejrowskiemu.
Znacznie lepiej wygląda koszula z długim rękawem, który jest podwinięty. W ten sposób możemy wyeksponować mankiety, które bardzo często są ozdabiane.
Przechodząc do niższej części zestawu, wydaje mi się, że spodenki prawie zawsze lepiej wyglądają lekko podwinięte.
Rzeczy, które prezentuję :
koszula: Hilfiger
spodenki: C&A
zegarek: Timex
buty: Hilfiger
Udostępnij na Facebooku