Pod krawatem
Czyli pół-elegancka propozycja w koledżowym stylu.
Tym razem wełniany sweter w rdzawym kolorze jest głównym elementem stylizacji. Udało mi się go kupić dosłownie za kilkanaście złotych w secondhandzie. Jest to więc jednocześnie odpowiedź na pytanie, które ostatnio otrzymałem od jednego z czytelników. Uważam, że nie ma nic złego w kupowaniu odzieży z tak zwanych lumpeksów. Wiele razy udało mi się znaleźć prawdziwe perełki, a moje poszetki robię z hust, które tam wypatrzę. Kolejny raz pojawia się biała koszula, która jest dobra zawsze. Po ostatniej stylizacji z muszką miałem ochotę na krawat. Spaja on kolorystycznie połączenie spodni i swetra.
Zdecydowałem się na węzeł windsorski, który zawdzięcza swoją nazwę Edwardowi VIII, księciu Windsoru. Nadaje się on praktycznie na wszystkie okazje i chociaż nie jest najłatwiejszym węzłem jest popularny. Przez to, że jest dość duży najlepiej pasuje do szeroko rozstawionych kołnierzyków.
Rzeczy, które prezentuję:
kurtka: Natur; sweter: Vintage; koszula: Wólczanka; krawat: C&A; spodnie: Medicine; buty:Akardo; zegarek: DapperTime;
Jeżeli wpis Ci się podobał, kliknij
Aby poprawnie ładował się film, najlepiej wyłączyć programy typu AdBlock.