Jak ubrać się w walentynki? (na kolację)

Wokół tego dnia robi się bardzo dużo zamieszania. Tak jak na święta Bożego narodzenia, tak i na 14 lutego sklepy i restauracje przygotowują się już dużo wcześniej, tak i my powinniśmy chociaż trochę się przygotować.
W odpowiedzi na prośbę Roberta przygotowałem wpis, śpiesząc z pomocą w doborze stylizacji na ten wieczór.
Co myśleć o samym dniu Amora? Czy jest on wyjątkowy, czy tylko na siłę staramy się, aby taki był napędzając przy tym kolosalną machinę? Nie mnie to oceniać, ale skoro już zdecydowaliście się obchodzić święto zakochanych, zróbcie to z klasą. Nie chodzi mi o to, że potrzebna jest ekskluzywna restauracja z drogim winem (chociaż czasami może zrobić to wrażenie). Według mnie najcenniejszą wartością i najważniejszym aspektem jest to, aby się po prostu postarać i zrobić przyjemność drugiej osobie zapominając na chwilę o sobie.
Jak powinienem wyglądać w walentynki?
Odpowiednio. Za tym słowem kryje się wielka mądrość i sztuka, jaką jest umiejętne dobierane naszego stroju do okazji i sytuacji, w jakiej się znajdujemy. Spodziewam się, że większość mężczyzn zaprosi swoje wybranki na romantyczną kolację, więc i stylizację będę kierował w takie miejsce.
Zaczynając od góry – marynarka jest obowiązkowa. Powodów jest kilka, oprócz tych błahych, że mężczyzna w odpowiednio dobranym rozmiarze wygląda świetnie, to zwróćmy uwagę na podniosłość chwili. Patrzymy sobie głęboko w oczy, trzymamy się za ręce i wyznajemy miłość. Oczywiście uczucia nie wymagają marynarki czy krawata, ale według mnie – zwyczajnie wypada. Poza tym, spoglądając na eleganckiego mężczyznę obok możecie poczuć się, że jesteście ubrani niestosownie. Z marynarką będziecie bardziej pewni siebie :)
Koszula czy t-shirt? Pomimo tego, że klasyczny biały t-shirt mógłby fajnie wyglądać, poleciłbym jednak koszulę. Czy będzie ona w kratkę, prążki, czy gładka – nie ważne. Zawsze będziemy wyglądać w niej poważniej, niż w koszulce. Dobrą, elegancką alternatywą jest cienki golf.
Jeansy? Jeżeli w swojej szafie posiadasz spodnie typu chino, to wybierz je. Jeansy nosisz pewnie na co dzień, a przecież 14 luty ma być wyjątkowy.
Krawat, muszka czy bez niczego? Muszka wydaje mi się być przesadą, ale może dlatego, że osobiście trochę mi się przejadły. Jeżeli macie inne zdanie, śmiało zakładajcie muchę. Tak więc wybrałbym ładny krawat, związany prostym węzłem, lub całkowicie bym zrezygnował z dodatków na szyi, aby odpiąć górny guzik. W takiej sytuacji urozmaiciłbym stylizację poszetką.
W kwestii obuwia uznaje się, że buty wieczorowe według starych klasycznych zasad powinny być czarne. Ja jednak nie jestem zagorzałym miłośnikiem klasyki i chociaż szanuje ją, to powiem wam tak: ubierzcie te, które lepiej pasują. Oprę się na przykładzie: do granatowych spodni wybrałbym brązowy model, nie czarny. Chociaż oba pasują, bardziej podoba mi się połączenie granatu z brązem, niż z czernią.
Kilka moich propozycji, jak ubrać się na kolację:
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]()
|
![]()
|
[column size=”1/5″]Szukaj
muszek

[column size=”1/5″]Szukaj
marynarek

[column size=”1/5″]Szukaj
koszul

[column size=”1/5″]Szukaj
spodni

[column size=”1/5″]Szukaj
butów

[/columns]
PS: Pamiętajcie, że walentynki to jeden dzień w roku. Nasze drugie połowy zasługują, aby traktować je najlepiej jak potrafimy. Zaskakujmy je każdego dnia, nie tylko od święta (o ile można się nie spodziewać romantycznej kolacji w walentynki). My mężczyźni bądźmy gentlemani na pełny etat, prezentując sobą wysoką kulturę i szacunek dla kobiet. Teraz już wiecie, jak ubrać się na kolację :)
Podobał się wpis? Kliknij: